Cyberprzestępczość nie zwalnia. W 2025 roku globalne straty z jej powodu mogą przekroczyć 10,5 biliona dolarów. A e-commerce? Odpowiada już za ponad 21% całej sprzedaży detalicznej, co oznacza, że każdy sklep internetowy, każde konto sprzedawcy na Amazonie, Allegro czy Shopify to łakomy kąsek dla cyberprzestępców. Cyberbezpieczeństwo, cyberodporność i cyberzabezpieczenia – zajmijmy się tym dokładniej.
Ataki są szybsze, sprytniejsze i coraz częściej wspierane sztuczną inteligencją. Nie mówimy już o tym czy ktoś spróbuje się włamać — tylko kiedy i jak bardzo Ci to zaszkodzi.
Przygotuj się na scenariusze, w których deepfake głosowy podszywa się pod Twojego CFO, a boty masowo klikają Twoje reklamy i podmieniają numery kont. Zrozum, co może Cię uderzyć, zanim przejdziesz do obrony.
Top 8 zagrożeń cyberbezpieczeństwa, które uderzają w e-commerce
1. Ransomware 2.0
Grupy przestępcze działające w modelu Ransomware-as-a-Service (RaaS), wspierane przez AI, skracają czas włamania z dni do minut. Serwer zostaje zaszyfrowany, a dane klientów — zagrożone publikacją. Nawet jeśli nie zapłacisz okupu, przestój sklepu, utrata sprzedaży i ryzyko kar regulacyjnych potrafią rozłożyć firmę na łopatki.
2. Hiper-phishing i inżynieria społeczna
Phishing w 2025 roku to już nie toporne e-maile z błędami językowymi. Dzięki generatywnej AI, przestępcy tworzą hiperpersonalizowane wiadomości, chaty, a nawet deepfake’owe nagrania wideo — np. „CFO” proszący o przelew na Zoomie. Skutki? Przejęcie konta, zmiana numeru rachunku w panelu, wyłudzenie środków — zanim ktokolwiek się zorientuje.
3. Ataki bezplikowe (fileless)
Haker nie instaluje żadnego złośliwego oprogramowania — tylko loguje się na Twoje konto (np. z użyciem wyciekłego hasła) i działa narzędziami systemowymi. Cicho, niewykrywalnie. Podmienia numer IBAN, kod rabatowy albo skrypt płatności. Tradycyjny antywirus niczego tu nie zatrzyma…
4. Account Takeover (ATO)
Wyciekły dane logowania? Boty testują je automatycznie na tysiącach kont. Jeśli trafią, zmieniają adres dostawy, aktywują gift cardy, a Ty orientujesz się dopiero po chargebacku i blokadzie środków. To klasyczna droga do utraty reputacji i spadku ratingu na marketplace.
5. Bot-fraud
Zautomatyzowane boty klikają Twoje reklamy, tworzą fałszywe recenzje i kradną dane kart płatniczych metodą e-skimmingu. Efekt? Przepalony budżet reklamowy, zmanipulowana analityka i ryzyko usunięcia oferty z platformy za podejrzane działania.
6. DDoS XXL
Masowy, zorganizowany atak na Twój serwer — najczęściej w najgorszym możliwym momencie, np. w Black Friday. Efekt? Strona przestaje działać, sprzedaż znika, SEO leci w dół. A klient? Znika i często nie wraca.
7. Łańcuch dostaw
Nie musisz być bezpośrednim celem. Wystarczy, że Twój dostawca — np. bramka płatnicza, plugin do integracji czy partner logistyczny — zostanie zaatakowany. Luki w API albo złośliwa aktualizacja mogą błyskawicznie „rozlać się” na setki sklepów.
8. IoT i urządzenia edge
Nowoczesne magazyny, skanery, czujniki – każde urządzenie podłączone do sieci może stać się punktem wejścia dla ataku. Jeśli nie jest odpowiednio zabezpieczone, może służyć do kradzieży danych zamówień, sparaliżowania wysyłki albo jako przekaźnik do dalszej penetracji systemu.
To są najczęstsze scenariusze, z jakimi e-sprzedawcy mierzą się już dziś. Z pozoru niewinne kliknięcie albo niepozorny plugin może uruchomić łańcuch zdarzeń, który kończy się blokadą konta, stratą pieniędzy lub utratą zaufania klientów. Większość tych scenariuszy omija tradycyjne zabezpieczenia. Dlatego realne cyberbezpieczeństwo to dziś kwestia przewidywania i szybkiego reagowania, nie tylko zapobiegania.
Sztuczna inteligencja – tarcza i broń
Jeszcze niedawno AI w e-commerce kojarzyła się głównie z rekomendacjami produktów czy personalizacją ofert. Dziś to potężne narzędzie cyberbezpieczeństwa. I równie potężne zagrożenie.
Po stronie obrony pozwala reagować szybciej niż człowiek. System wykrywa nietypowe logowanie, analizuje zachowanie użytkownika, automatycznie blokuje dostęp, zanim zdążysz przeczytać alert. Potrafi ocenić ryzyko transakcji w czasie rzeczywistym — i zatrzymać płatność, która wygląda „legalnie”, ale czymś odstaje od normy. W dobrze skonfigurowanym środowisku AI jest jak niewidzialna straż nocna: działa non stop, bez zmęczenia i bez paniki.
Ale ta sama technologia działa też po drugiej stronie. AI napędza phishing, który nie wygląda już jak tania podróbka. To hiperpersonalizowane wiadomości, generowane hurtowo i w pełni dopasowane do stylu komunikacji odbiorcy. To deepfake, który nie tylko brzmi jak Twój CFO, ale też wygląda jak on — i prosi o przelew w trakcie rzekomego spotkania na Zoomie.
Równie groźne są ataki bezplikowe i polimorficzne malware’y tworzone przez AI — oprogramowanie, które zmienia się jak kameleon, unikając wykrycia przez klasyczne antywirusy. I choć wykrywające je systemy też mogą być oparte na AI, to przewagę ma ten, kto reaguje szybciej i przewiduje więcej.
W 2025 roku nie wystarczy wiedzieć, czym jest AI. Trzeba rozumieć, kto i w jaki sposób ją wykorzystuje — i być gotowym na to, że druga strona zrobi to wcześniej niż Ty.
Marketplace vs. własny sklep – kto naprawdę dba o Twoje bezpieczeństwo?
Niektórzy e-sprzedawcy czują się bezpieczniej, działając na dużych platformach jak Amazon czy Allegro. Inni stawiają na niezależność – Shopify, WooCommerce, headlessy. Oba modele mają swoje zalety, ale też bardzo różne zasady gry, jeśli chodzi o bezpieczeństwo.
Na marketplace zyskujesz zaplecze infrastrukturalne i pewien poziom ochrony — platforma dba o uptime, dostępność, czasem nawet o podstawowe kopie zapasowe. Ale to Ty odpowiadasz za to, co dzieje się z Twoim kontem. Atak na loginy pracowników, przejęcie Seller Central, zmiana numeru konta bankowego — to wszystko dzieje się na Twoim podwórku. I to Ty ponosisz konsekwencje, nawet jeśli technicznie rzecz biorąc, atak był „po Twojej stronie”.
Z kolei własny sklep to pełna kontrola — ale też pełna odpowiedzialność. Możesz (i powinieneś) wdrożyć MFA, zabezpieczyć dostęp do panelu, kontrolować każdy plugin i API. Ale każda decyzja ciągnie za sobą ryzyko. Korzystasz z darmowej wtyczki do analiz? Może właśnie otwierasz tylną furtkę do bazy klientów. Nie robisz regularnych backupów? Jeden atak może wyczyścić wszystko – a supportu „z centrali” nie ma.
Nie ma idealnej opcji. Ale jest jedno wspólne ryzyko: za bezpieczeństwo odpowiadasz Ty — nie platforma, nie hosting, nie zewnętrzny plugin. Ty decydujesz, czy Twoje konto, sklep i dane klientów są warte ochrony. Niezależnie od platformy, cyberbezpieczeństwo nie jest usługą „w zestawie” — to Twoja odpowiedzialność od pierwszego logowania.
Cyberbezpieczeństwo: co dalej?
Jeśli dotarłeś aż tutaj, to już wiesz, że temat cyberbezpieczeństwa w e-commerce to nie teoria. To praktyka. To realne scenariusze, które mogą rozegrać się na Twoim koncie — i to szybciej, niż zdążysz kliknąć „odzyskaj hasło”.
W drugiej części tego cyklu pokażemy Ci, jak postawić cyfrowe mury, wykopać fosę i zamontować czujniki sejsmiczne. Od podstaw GDPR i PCI DSS 4.0 po nowoczesne strategie Zero Trust, backup offline i ciągłość działania. Wszystko po to, by Twoje cyberbezpieczeństwo było realne, a nie tylko deklarowane w polityce prywatności.
Ale jeśli nie chcesz czekać — odezwij się teraz.
Zrobimy szybki audyt Twojego konta lub sklepu. Sprawdzimy, co działa, co jest dziurawe i co może paść pierwsze, jeśli ktoś naprawdę się uprze.
Zrób to, zanim zrobi to haker.
